To byl nasz Pan-tutejszy ktory zabral nas na przejazdzke po rzece-musielismy sie jakos pocieszyc bo przeciez ominela nas glowna atrakcja

Jak widac na zdjeciu chcialo mi sie wyreczyc naszego przewodnika. Nie bylo to takie latwe, ale przynajmniej mial on okazje na spokojne spalenie papierosa.Czasami trzeba blizniemu pomagac

Kulfon nie chcial pokierowac nasza lodka i ja musialam odwalac cala robote!!! |